Każdemu, kto lubi przestronne wnętrza i łączenie starych elementów z nowymi, powinno się spodobać to wnętrze. Przestronne mieszkanie na poddaszu naszej managerki Eliški doskonale spełnia te kryteria.
Zainspiruj się jej charakterystycznym stylem i poradami dotyczącymi mieszkania na poddaszu.
Mieszkam tu od czterech lat. Na początku mieszkaliśmy tu z moim ówczesnym chłopakiem, jednak już drugi rok cieszę się życiem singielki w tym pięknym mieszkaniu. Nie powiedziałabym, że urządziłam mieszkanie raz na zawsze, raczej jest to proces ciągłych zmian i adaptacji do nowych sytuacji życiowych.
Trendy nie są dla mnie ważne, chcę po prostu czuć się komfortowo w swoim domu. Najlepszą inspiracją są dla mnie doświadczenia z moich podróży. Kiedy podczas podróży napotykam coś, co mi się podoba, szukam sposobu, aby wprowadzić podobną rzecz do mojego domu i utrzymać w ten sposób wspomnienie z podróży.
Wspomnienia są dla mnie bardzo ważne! Kryształowa miska na ciastka po mojej babci lub plakat z wakacji to tylko jedne z wielu takich przedmiotów. Ale poza tym zawsze myślę o tym, czy naprawdę potrzebuję danego przedmiotu, nie lubię gromadzić bezużytecznych rzeczy.
Mieszkanie, w którym mieszkam. Nie potrafię nawet wybrać jednego miejsca czy sytuacji. Wieczór z przyjaciółmi w salonie, gorąca kąpiel po długim dniu i śniadanie przy oknie w kuchni wzbudzają we mnie podobne uczucia.
Mieszkanie ma duże pokoje, które są ze sobą połączone i wysokie sufity. Wyzwaniem było więc wymyślenie wystarczającej ilości miejsca do przechowywania, aby zachować przestronność mieszkania i jednocześnie zmieścić wszystkie rzeczy w szafach i komodach.
Ponieważ sypialnia służy również jako przestrzeń do tańca, odpowiednio dostosowałam meble. Potrzebuję sporo miejsca na treningi, więc nie chciałam zapełniać sypialni meblami. Dlatego zamiast tradycyjnego łóżka wybrałam materac, który mogę łatwo przestawiać.
Mam więcej niż jeden. Dla mnie ideałem jest sofa, retro stolik w salonie i słoiki marki Kilner.
Wygodne łóżko z miłą pościelą, przestronne biurko, ładna zastawa i dobrej jakości sprzęt kuchenny. To dla mnie podstawa. Czy to różnego rodzaju małe pudełka, czy dobrej jakości sprzęt AGD. Wszystko, w co zainwestujesz, zwróci się z nawiązką. No i oczywiście kanapa jako miejsce do relaksu i rozmów z przyjaciółmi przy lampce wina to konieczność.
Trudne pytanie, ale chyba wygrywa mój salon. To wielofunkcyjna strefa, w której pracuję, odpoczywam, spotykam się ze znajomymi i jem pizzę na kanapie oglądając Netflixa. A jeśli przesunę meble na bok, mogę tu nawet tańczyć!
Lity dębowy stół, najlepiej rozkładany, bo lubię przyjmować przyjaciół. I robot kuchenny! Gdyby budżet obejmował też czas, to zainwestowałabym w psiego towarzysza.
Lubię porządek, ale nie mam nic przeciwko odrobinie artystycznego nieładu. Przede wszystkim dążyłabym do poukładania wszystkiego w komodach i na regałach. Zamiast kanapy mogłabym mieć dywan i poduchy do siedzenia. Byłam w takiej sytuacji przez jakieś dwa miesiące i było to całkiem wygodne rozwiązanie.
Nic nie przychodzi mi do głowy. Jestem zadowolona z tego, jak wygląda obecnie moje mieszkanie. A jeśli efekt przestanie mi odpowiadać? Nie boję się zmian.